Belka
Czwartek, 25 Kwietnia 2024   imieniny: Marek, Jarosław, Wasyl
Rejestracja Witaj: Gościu, Zaloguj się
 
Belka
 
 

Niezwykłe maszyny na lubińskim rynku

Data publikacji: 2018-09-15, Data modyfikacji: 2018-09-15
A A AWydrukDrukuj  
 
Wielbiciele starych aut zjechali dziś do Lubina. Jedni mówią, że kochają je za wygląd, inni, że za jakość, a jeszcze inni, że te maszyny po prostu coś w sobie mają. – Wśród prezentujących dziś swoje samochody jest wielu lubinian, to chyba pokazuje, że taka impreza była potrzeba – uśmiecha się Piotr Sroka z Muzeum Historycznego w Lubinie, opowiadając o I Lubińskim Zlocie Samochodów Zabytkowych. Wokół ratusza zaparkowało dziś kilkadziesiąt pięknych aut. Są mercedesy, małe i duże fiaty, polonezy, BMW i wiele innych. – Spodziewamy się około 70 samochodów – wyliczają Karol Machi i Piotr Sroka, pasjonaci starej motoryzacji i jednocześnie pracownicy lubińskiego Muzeum Historycznego, które organizuje zlot. – Najwięcej mamy małych fiatów, które są najpopularniejsze wśród zabytkowych aut i jeszcze całkiem niedawno jeździły po polskich ulicach. Dominują klasyki z lat 80. Ale są i perełki, na przykład dwa borgwardy. Są tylko dwie sztuki w Polsce i obie dziś można zobaczyć u nas. Jest też chyba jedyny w naszym kraju egzemplarz lotusa – dodaje Piotr Sroka, wskazując czerwone cacko stojące tuż obok. Pojazdy, które można dziś obejrzeć przyjechały przede wszystkim z Dolnego Śląska, między innymi z Wrocławia i Legnicy. Ale jest też okaz z Mielna. Sporo również aut z lubińską rejestracją. – To chyba pokazuje, że taka impreza była w Lubinie potrzebna. Chcemy, by zlot odbył się także w przyszłym roku – mówi Piotr Sroka, który sam jeździ renaultem 4. – Jesteśmy pasjonatami starej motoryzacji – przyznaje, wskazując na stojącego obok Karola Machi. – Póki co to nasze hobby, ale pomyśleliśmy, że Lubin też powinien mieć taki zlot – dodaje Karol, który właśnie odnawia renaulta 5. Zarówno Karol, jak i Piotr o autach, które dziś zjechały do naszego rynku, potrafią długo opowiadać, podobnie jak właściciele tych niezwykłych maszyn. Cadillac eldorado z 1972 roku – auto państwa Kaczyk z Rudnej– To kolejny amerykan w rodzinie, mamy go od tygodnia – mówi stojąc obok czerwonego cadillaca eldorado z 1972 roku Damian Kaczyk, który wraz z żoną Anią Potocką-Kaczyk i dziećmi Kasią oraz Stasiem, przyjechał na zlot z pobliskiej Rudnej. – Mamy jeszcze lincolna continental z 1977 roku. Jestem miłośnikiem amerykańskiej motoryzacji. Moim pierwszym amerykanem był chrysler. Kocham je za wygląd. Nie ma takich drugich – dodaje. Żona pana Damiana podziela jego pasję. Cała rodziną jeżdżą na zloty zabytkowych samochodów. Podczas rozmowy szybko okazuje się, że nowy nabytek rodziny to właściwie auto pani Ani. – Mąż ma białego lincolna, a ja zawsze marzyłam o czerwonym kabriolecie – uśmiecha się. Pojazd robi spore wrażenie i nie da się przejść obok niego obojętnie. Rodzina wypożycza i lincolna, i cadillaca parom młodym na wesela, stąd dziś oryginalna tablica rejestracyjna z napisem „Just married”. – W tym aucie jeszcze sporo jest do zrobienia – dodaje pan Damian i zaczyna wyliczać. – Ale można nim jeździć, to szczegóły, które zauważą znawcy – mówi. Borgwardy Andrzeja Niedzińskiego (z prawej)Z pewnością za to nie da się nigdzie pojechać dwoma egzemplarzami borgwarda, które stoją nieco dalej. Oba są w trakcie renowacji. Ta niezwykła marka luksusowych niemieckich samochodów istniała do lat 60. (w 2015 r. została reaktywowana, ale wielbiciele aut mówią, że to już nie to – przyp. red.). Jednak 90 procent wyprodukowanych przez nią aut szło na eksport do USA. – Kiedyś miałem model tego samochodu w skali 1:18. Zainteresowałem się tą marką i od tamtej chwili chciałem mieć taki samochód – opowiada Andrzej Niedziński z Lubina, właściciel obu borgwardów i mercedesa SL 60, który w odróżnieniu od tych dwóch pojazdów jest w pełni sprawny. – Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, być może do końca roku jednym z aut będzie można już jeździć – wskazuje na czerwonego borgwarda isabella coupe z 1958 roku. – Konserwacja pochłania sporo czasu i pieniędzy. Trzeba szukać części w Niemczech. Teraz czekam na chromowane elementy. Siedzenia są u tapicera – tapicerka będzie utrzymana w kolorach biało-czerwonych – mówi, zapewniając, że warto poświęcać czas na te auta. – Mają w sobie to coś. Są ze stali, żadnego plastiku, chromowane elementy, drewno, skórzana tapicerka – uśmiecha się. Aby posłuchać podobnych opowieści pasjonatów starej motoryzacji i pooglądać niezwykłe auta, wystarczy przyjść dzisiaj na rynek. Zlot potrwa do godziny 17.

Pełna treść wiadomości na: lubin.pl/?p=233658
lubin.pl, Źródło artykułu: lubin.pl
 
Komentarze
Brak komentarzy, Twój może być pierwszy!
Autor:
Kod z obrazka:
Puste pole z komentarzem
Puste pole z podpisem
Wyszukaj
 
Kreska
Dodaj artykuł
 




Brak sond
 
Newsletter
Bądź na bieżąco z nadchodzącymi imprezami. Zapisz się na bezpłatny newsletter.
 
 
lubiński

Powiat lubiński – znajduje się w województwie dolnośląskim, a jego stolicą jest Lubin. Należą do niego gminy Lubin, Ścinawa, Rudna oraz miasta Lubin i Ścinawa.

Komunikacja z powiatem jest bardzo łatwa, gdyż prowadzą do niego liczne drogi krajowe oraz magistrala kolejowa Górny Śląsk-Szczecin.

W większości wiosek powiatu mamy do czynienia z dawnymi siedzibami szlacheckimi – możemy zobaczyć rozbudowane zespoły pałacowo-parkowe, ale też mniejsze z niewielkimi parkami. Powiat ten szczególnie upodobali sobie rowerzyści, ale tez turyści piesi, którzy chętnie maszerują szlakami. Najbardziej znanym szlakiem jest Droga Św. Jakuba. Ponadto możemy spacerować niebieski szlak Odry oraz czerwony szlak Dziadoszan.   

 

Zgłoś uwagi - uzupełnij wszystkie pola